Szaro buro za oknem a w domu...................................................
.....................................wiosna, za sprawa kilku bliskich osób :) od których dostałam te prezenciki Dawno mnie nie było ale przechodzę jakieś przesilenie i nic mi się nie chce. Dzisiaj na szczęście już puściło i zaczynam nadrabiać zaległości. Natomiast Dominisia w ogóle nie przejmuje się szaruga i rośnie jak na drożdżach coraz bardziej zaskakując mamę. Potrafi już tupać nogami złościć się i włazic na co popadie np. dzisiaj ściągałam ja z parapetu okna
A to dzielo mojego męża
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz