Po 2 dniach imprezowania, mam wolny dzień i co oczywiście leje. Zaplanowałyśmy sobie z Dominiczka wizytę w parku na huśtawkach i rowerek, a tu poranna burza. Na szczęście mama wyrwała nas na zakupy . I tak zeszło nam całe przedpołudnie Teraz mała wykończona śpi a mam zabiera sie za kiszenie ogórków itp.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz