Pierwszy tydzień pracy zaliczony, a był dość intensywny, choć taki krótki. We wtorek przywieźli mi kanapę, na szczęście Panowie się zlitowali i za małą opłatą wnieśli mi ją do góry. Niestety nie udało nam się poukładać, mebli, a kolejne dni nie były lepsze, w środę po pracy dentysta w domu byłam o 22, w czwartek wybrałysmy się z mała na kurs tańca z jej koleżanką z przedszkola. Dopiero w piątek udało nam się ogarnąć mieszkanie. Kanapa jest cudna, barrrrrdzo wygodna, rodzinna, niestety czeka nas mały remont bo kolorystycznie nie pasuje, a może pomożecie. Przeglądam z zapałem internet ale nic nie wpadło mi w oko. Na dzień dzisiejszy wygląda tak
i jest nijak..., kolor rzeczywisty jest taki jak pod poprzednim postem.
Co mi się osobiście niepasownego rzuciło w oczy, to tylko kolor ścian.
OdpowiedzUsuńPrzemalowałabym na biało, bo biel jest neutralna i pasuje do wszystkiego.Może to jest też tylko moja tam antypatia do szarości?
Zresztą... To tylko tam takie moje skromne zdanie.Ważne, żebyś Ty się tutaj dobrze czuła.
Zgadzam się z Dorotą , zmiana koloru i będzie pięknie :) Zdecydowanie rozjaśnić musisz, biel albo beż? Kanapa faktycznie duża, ale jaki efekt . Ja ten tydzień będę miała taki zabiegany. Wpadnijcie na dobrą kawkę ;)
OdpowiedzUsuńja tez jestem za biela :-) buzia
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny też myśle nad czyms jasnym, bieli sie trochę boje, może beż
OdpowiedzUsuń