Moja pierwsza "mielonka" zmieliłam karczek doprawiłam czosnkiem sola, pieprzem i majerankiem. Gotowałam w szynkowarze przez 2 godzinki. Nie ma to jak domowe wyroby.
Coraz zimniejsze poranki, szron, mróz, ale nam to nie przeszkadza, uwielbiam nasze zabawy, Sara też coraz więcej słucha i przestałam mnie podgryzać ( nareszcie nie mam siniaków)
Zimne jabłka prosto z drzewa, słodkie jesienne jedno dla mnie drugie dla niej |
Apetycznie wygląda ta Twoja mielonka ;) Zimno coraz bardziej niestety, ja ciepłolubna jestem
OdpowiedzUsuńOj to zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńPS przepiękny pies