Dzisiaj w ramach sobotniego lenistwa wybraliśmy się obejrzeć żywą szopkę przy bazylice w Piekarach Śląskich, mróz sprawił że oglądaliśmy ją po prostu ekspresowo, ale i tak było warto
sobota, 27 grudnia 2014
piątek, 26 grudnia 2014
Świąteczny czas
Święta jak co roku spędzamy w rodzinnym gronie, w tym po raz pierwszy przy kominku rodziców. Pyszne jedzonko, choinka, kolendy, szkoda tylko że ten czas tak szybko płynie.
prezentów było co niemiara, ja chyba nie byłam aż tak niegrzeczna bo dostałam od dzieciątka słuchawki do moich audiobuków, piękna tunikę i torebkę,o mojej księżniczce nie wspomnę bo i rowerek i piesek mechaniczny, długopis interaktywny, słuchawki, gry, książeczki, czekoladki i ciuchy :)
Takie wianki na drzwi w tym roku stworzyłam, nie miałam kiedy ich pokazać
I moje naleweczki malibu czeka na sylwestra i laski wanilii zalane rumem do ciasta zdobią parapet
A dzisiaj u nas zimowo, od rana pada śnieg, ucieszyłam się jak małe dziecko
sobota, 20 grudnia 2014
Gorączka przedświąteczna
Chwale się naszą pierwszą wędzoną szynka ( po 4 latach mieszkania w domu, po raz pierwszy uruchomiliśmy wędzarnie, aż wstyd)
W całym domu niesamowicie pachnie, przepisu nie podam bo to dzieło mojej połówki.
Drugim wynalazkiem który z pewnością powtórzę to domowy ocet jabłkowy, który zakisiłam 3 tygodnie temu. Pokrojone jabłka i skórki zalałam przegotowana woda z 3 łyżkami miodu i trzymałam pod przykryciem 3 tygodnie, następnie zlałam do butelek, niesamowicie prosty sposób.
A naszym domu powoli robi się świątecznie, taki oto stroik zrobiłam
czwartek, 18 grudnia 2014
3 miesiące nie umieściłem żadnej notki. Nawet nie wiem kiedy to minęło, oczywiście podglądam wasze wpisy ale jakoś weny mi brakowało, czasu na pewno też. Dni mijają mi bardzo intensywnie, od pracy lekcji gry od małej, mszy szkolnych itp, teraz jeszcze doszły porządki przedświąteczne, na szczęście, prezenty juz mam. I ta szaruga.
Udało nam się przed świętami odwiedzić giełdę w Tychach, trochę upolowalam
Udało nam się przed świętami odwiedzić giełdę w Tychach, trochę upolowalam
Z porządkami jestem na razie w lesie, okna myje po ciemku, ale myślę że dam radę, chyba że padne.
W ramach muzycznego rozwoju mojej córki
Byłyśmy na fajnych warsztatach śpiewu białego, jedyny problem, że mój rozwój muzyczny jest mocno ograniczony, co tu dużo mówić, głucha jestem jak pień, ale czego nie robi się dla dzieci. Po warsztatach odbył się koncert kolbergowski. A w styczniu czeka nas pierwszy popis. Moja córka jest najmłodsza w szkole i zdecydowanie nie odbiega od starszych kolegów.
sobota, 27 września 2014
Mglisty poranek
U nas dzisiaj mglisty poranek, w taką pogodę najlepiej schować się pod kołdrę z gorącym kubkiem i nie wychodzić, niestety należę do ludzi których łóżko parzy, więc nawet w niedziele wstaje o świcie. Przez ostatnie miesiące u nas remontowo, aktualnie od 2 tygodni trwają prace na dworze, całe podwórko rozkopane, ogród czeka na porządki jesienne, taras nie ozdobiony jesiennie bo i poco jak bez przerwy pokrywa go kurz, a to pierwsze efekty
To palety z naszą kosteczką |
A tu już pierwsze efekty ułożenia |
Podwórko zmieniło się nie do poznania, nie potrafię doczekać się efektu końcowego, szkoda tylko, że zbliża się zima i nie mogę ozdobić rabatek. kostkę wybraliśmy w dwóch odcieniach szarości, ciemna po okach i jasna na środku.
Po wakacyjnym luzie przybyło mi kilogramów (oj pofolgowałam sobie), no nic trzeba się zabrać za siebie, od tygodnia wróciłam do "diety" i już mam 3 kg na minusie :) jeszcze tylko zmotywować się do ćwiczeń muszę.
Wczoraj w ramach sobotniego luzu upiekłam włoski jabłecznik, uwielbiam go przepis, zamiast cukru u mnie króluje stewia.
w czasie diety nie używam tradycyjnej mąki, wymyślam różne przepisy i cuda, miele wszelkiego rodzaju ziarna, fasole, kasze i mam z tym sporo problemów. A raczej mój sprzęt aktualnie mam na sumieniu jeden robot kuchenny i blender. Do tej pory najlepiej sprawdzała się misa z blenderem, ale niestety, przez moje eksperymenty jej żywotnosc się odrobinę skróciła. Z braku sprzętu wpadłam na pomysł zmielenia ciecierzycy w starym młynku do kawy mojego dziadka, efekt jest rewelacyjny, drobniejsza mąka wychodzi, jedyny problem to pracochłonność, dużo czasu trzeba poświecić na mielenie.
Potrzeba
150 g aktywnego zakwasu
380 mąki żytniej 750
łyżeczka soli
garści prażonych ziaren słonecznika
łyżeczka drożdży
woda do konsystencji gęstego ciasta
Wszystkie składniki mieszam, zostawiam w foremce na 2 godziny i piekę w 220oC przez 30 minut następnie kolejne 30 minut piekę w 200-180oC.
A to mój ziołowy bukiecik |
Miłej niedzieli
piątek, 26 września 2014
Piątkowa ryba
Wypróbowałam nowy przepis na mintaja
Rybę naczoskowałam, dodałam soli i pieprzu
Na patelnie podsmażyłam cebule, por pocięty w krążki z dodatkiem kurkumy, soli i pieprzem
Dodałam pół szklanki śmietany
połowę sosu ułożyłam w brytfance, na nim poukładałam rybę, całość przykryłam resztą sosu i ułożyłam kilka plasterków sera. Całość zapiekałam 30 minut w tem. 220oC
Dodatkowo cierpię na klęskę urodzaju - dyni, za którą w domu nikt nie przepada, znaczy się zjem raz w roku zupę krem z dyni i to mi w zupełności wystarczy. A dynie są okazałe po 10 kg każda, zdobią teraz drzwi, rozdać ich nie potrafimy bo nikt nie lubi. Może macie jakiś pomysł na przerobienie tej ilości.
Zakochałam się ostatnio w muzyce Martyny Jakubowicz, piosenki są przepiękne
niedziela, 21 września 2014
Jesień zawitała u nas
Od paru dni utknęłam w słoikach mamy już soki z jeżyn, dziś skończyłam konfitury z śliwek, po raz pierwszy zrobiłam czekośliwki dla małej, całkiem ciekawe połączenie i kilka słoików konfitury ze stawią dla mamusi :), w tym roku stewie hoduje sama, z dwóch sadzonek nazbierałam dość duży słój suszu i co tydzień robię wywar którym słodzę dosłownie wszystko, do smaku trzeba się przyzwyczaić (z tego przepisu korzystam). Gdyby jeszcze nie te słodycze w pracy ostatnio :)
czwartek, 18 września 2014
Trudno mi tu ostatnio zaglądac doba jakoś nie chce się rozciągnąć. Dominika poszła do starszakow, dodatkowo chodzi na lekcję skrzypiec. Wakacje jakoś za szybko minęły. Mala byla z dziadkami 2 tygodnie nad morzem, och pusto w domu było.
Remont przedpokoju się na szczęście skończył, nadal nie możemy domyc wszystkiego, w kolejce czeka wymiana kaloryferów, a na podwórku właśnie chodzi koparka
W kolejce czekają przetwory.
Subskrybuj:
Posty (Atom)