niedziela, 17 listopada 2013

Londyńska pogoda

 Wczoraj byliśmy na urodzinach dziadka mojego męża, rzadko tam jeździmy bo dzieli nas sporo kilometrów, ale trudno ominąć 85 rocznicę urodzin
 A dzisiaj siedzimy w dom, leniuchujemy


Mgła, zimno, wilgotno, na taką pogodę najlepszy jest koc, film i czekolada. Ciastkami kusiła Kama, te ciasta są po prostu obłędne czekoladowo-czekoladowe, z wypływającą czekoladą i przede wszystkim CZEKOLADOWE



Do tego zafundowaliśmy sobie  kakau szale (napój z łuski kakaowej) , uwielbiam jej smak, jak byłam dzieckiem często go piłam.


łuskę gotuje się 10 minut dodaje się mleko i cukier ( jak ktoś używa) 

Znalazłam też ciekawy przepis z kaszy jaglanej - kotleciki, potrzebne produkty

1szklanka kaszy jaglanej 
2 jajka
1 cebula
1 marchewka
1 pietruszka
tymianek
sól 
pieprz

Cebule kroimy i smażymy na oleju, po chwili dodajemy potartą marchewkę i pietruszkę.
Kaszę gotujemy według zaleceń producenta
 Ugotowaną kaszę mieszamy z usmażonymi warzywami i doprawiamy, podgrzewamy olej i smażymy uformowane placuszki ( nakładałam łyżką)



Pochwalę się jeszcze moimi mikro roślinkami dopadłam je w markecie za niecałe 2 zł





mam niesamowitą słabość do zdechlaków, zawsze reanimuje takie przecenione, zdeptane rośliny:)




wtorek, 12 listopada 2013

Uwielbiam długie wekendy

Niestety już po i trzeba się zwlec do pracy. W piątek piekłam karpatkę wielką blachę, zaplanowane mieliśmy kilka wizyt, myślę sobie upiekę duzą  będę miała z głowy na 3 dni, naiwna, w sobotę już jej nie było. No i co tu upiec, oglądałam ostatnio program Marthy Stewarth w którym piekła cynamonowe bułeczki, przepisu szukałam pół dnia, ale mam przepis










 A tu puszeczka która dostałam od Izy za którą bardzo dziękuje, wreszcie mam miejsce na moje okrągłe torebki herbaty.


 Testuje od paru dni oczyszczanie organizmu poprzez picie wrzątku, parę dni temu przeczytałam artykuł TUTAJ i postanowiłam spróbować, narazie efektów nie widzę






wtorek, 5 listopada 2013

I juz listopad

Dzisiaj mój małżonek się zlitował i naprawił mi laptopa więc nareszcie mogę coś napisać trochę się tego nazbierało, postaram się nadrobić zaległości w tym tygodniu

Upolowałam fajne pojemniki do galaretek za całe 7 zł =6 szt.


Nowy dywanik do pokoju małej od dziadków

Nasze wspólne rodzinne dzieło, wianek z różyczek z liści, zawisł na drzwiach wejściowych


W tym roku zakochałam się w zupie z dyni, zawsze wydawała mi się mdława , zrobiłam swoją wersje bardziej doprawioną.

Zupa z dyni
1 cebula
1 mała dynia
1 marchewka
1 seler
1 mleczko kokosowe
oliwa
sól
curry
cynamon
goździki
liść laurowy
chili
imbir
pieprz
ziele angielski 
Cebule kroimy i smażymy na oliwie, po chwili dodajemy potartą marchewkę i seler, na końcu dynie pokrojona w kostkę, chwilę smażymy po czym blędujemy, do tej masy dodajemy mleczko kokosowe i przyprawy ( przyprawy podgrzałam na patelni i utłukłam w moździeżu) Zupa wyszła pikantna, aromatyczna po prostu pyszna.