środa, 30 grudnia 2009

Bigos bulgota na gazie, sałatka tez już gotowa. Szampan się chłodzi, jeszcze tylko ogarnąć mieszkanie i już możemy witać Nowy Rok. A stary hmmmmmmmmmmmm. Dla mnie był piękny zaczął się od narodzin mojej córeczki 21.01 i później każdy dzień był wspaniały nawet nie wiem kiedy ona tak urosła, a to dopiero początek.

wtorek, 29 grudnia 2009

Za długo było dobrze...............

sobota, 26 grudnia 2009

Święta Święta




Już drugi dzień świąt nawet nie wiem kiedy to minęło. A działo się dużo. O 16 byliśmy na pasterce dla dzieci, oglądaliśmy stajenkę i śpiewaliśmy kolędy później wigilia u rodziców jak zwykle cudownie rodzinnie i PYSZNIE :) . Później spacerek do teściów. Pierwszy dzień świąt śniadanie u rodziców, obiad u teściów i kawa u dziadków. A dzisiaj jedziemy do rodziców na obiad jak tylko reszta mojej rodzinki się obudzi. Moje dziecko było chyba w tym roku bardzo grzeczne bo dostała od dzieciątka mnóstwo prezentów, nawet dzieciątko przemeblowało pokój żeby się prezenty zmieściły pod choinką a wiec dostała:
  1. Konika na biegunach 
  2. Dwa cudne misie
  3. Biedronkę
  4. Pieska 
  5. Pudełko edukacyjne
  6. Cztery sukienki
  7. Fontannę
  8. Trzy piżamki
  9. Body
  10. Pampersy
  11. Płaszczyk 
  12. Trzy sweterki
  13. Mydełko w płynie
  14. Dwie herbatki owocowe
  15. Kule edukacyjną
  16. Skarpetki
  17. I słodycze
Nie wiem czy o czymś nie zapomniałam bo tego tyle ze nawet nie zmieściło się wszytko do samochodu. Za miesiąc Dominiczka ma urodzinki i ja już teraz nie wiem co można jej kupić.A tu kilka zdjęć



Misie




Porcelanowa laleczka



Ciasteczkowy potworek




Konik




Gdzie to jedzonko




Pudełko




Biedroneczka




Mój chrzestny chciał ze mnie zrobić prezent i ja nawet nie protestowałam 

środa, 23 grudnia 2009


Skacze Aniołek, skacze po chmurkach,
niesie życzenia w Anielskich piórkach.
Niesie w plecaku babki i świeczki,
a w walizkach złote dzwoneczki.
Wesołych Świąt!



wtorek, 22 grudnia 2009

Choineczka



Nowe słowo mojego dziecka UŁEK czytaj GUMEK

sobota, 19 grudnia 2009




Ale zimno brrrrrrrrryyyyyyyyyyyyyyyyy nawet Bali nie chce się wystawiać nosa na dwór. A u nas już zawitała jemioła i mikołaj wisi jak co roku na drzwiach.Dzisiaj wybieramy się na ostatnie przedświąteczne zakupy i będziemy piekli ciasteczka.




Pochwale się jeszcze koszykiem po reanimacji :)

piątek, 18 grudnia 2009

Zima

Porządki już prawie skończone nowe firanki wiszą a ja ledwo żyje z mojego 3 dniowego urlopu chorobowego:) zrobił się 2,5 dniowy niestety musiałam dzisiaj zawitać w firmie. Grypa nadal nie odpuszcza i jeszcze przemarzłam wiec czekam do jutra na efekty. Malutka teraz śpi wiec mam chwile żeby pobuszować w sieci i trochę się rozgrzać przy herbacie. Nastrój mam średnio świąteczny, może jak ozdobie dom i zawita u nas choinka to się zmieni. Choinkę jak co roku kupuje żywa a w tym będzie zupełnie nowa bo wszystkie bombki i ozdoby mamy nowe / niestety.W ostatnie święta choinka wywróciła nam się z 3 razy resztę dokończył grzyb wiec prawie wszystkie trafiły do kosza. A z choinkami to ciekawa sprawa od dziecka marzyłam o żywej ale rodzice nigdy nie chcieli wiec jak zamieszkałam w swoim domku to postanowiłam ze zawsze będzie żywa i jest i to jaka. Pierwsza choinkę wybieraliśmy z 2 godziny, kupiliśmy najpiękniejszą 2,5 metrową hmmmmmmmmmmmm ale już na samym początku był problem z załadowaniem jej do samochodu w domu okazało się że jest tak wielka że nie zmieści się w pokoju :)na szczęście mamy dużą sypialnie wiec choineczka stanęła dumnie w sypialni (od tamtego czasu zawsze tam stoją, z racji tego ze święta spędzamy u rodziców, a dużego pokoju na co dzień nie używamy i niema nic przyjemniejszego jak widok świecących lampek przed snem ). Ale to nie koniec na drugi rok postanowiliśmy ze absolutne nie kupimy tak dużej choinki, po czym kupiliśmy taka samą :). na dodatek jak zaczęła schnąc to co raz się wywracała i w ten sposób pozbyliśmy się szklanych bombek W tym roku mam nadzieje ze będzie mniejsza zresztą nie mamy wyjscia bo wolała bym ja postawić na komodzie daleko od wiercika. Co do bombek to mikołaj był bardzo łaskawy w tym roku i pomyślał o ozdobach resztę się dorobi

poniedziałek, 14 grudnia 2009

Choruje

Dopadła mnie grypa nie mam ochoty na nic ledwo zyje ........................................

niedziela, 13 grudnia 2009

Świateczne szaleństo






Uwielbiam święta i tak jakoś co roku się nakręcam w pracach oczywiście nie w sprzątaniu :) Moze te porządki tak na mnie wpływają że robię wszytko żeby ich nie zacząć. Ogarnia mnie również świąteczna gorączka zakupów, na czym cierpi mój budżet misternie zaplanowany na przyszłe 2 lata :)A to moje nowości :

Wczoraj uszyty worek na chleb i nowa tacka czeka na ozdobienie.

Deska którą zrobiłam z chlebaka, malowałam ją chyba z 10 razy a i tak efekt nie do końca mi się podoba znalazłam gdzieś w domku zapasowe uchwyty od szafek a szablon kupiłam

I maleńka żeliwna sztaluga która wygrzebałam w sklepie z farbami będzie służyć za podstawkę pod książkę kucharską.
A dzisiaj buszowałam w BRW z moją rodzinka w poszukiwaniu prezentów gwiazdkowych oczywiście najwięcej sama sobie kupiłam. Nie mogłam sobie odmówić a to łup dzisiejszy





piątek, 11 grudnia 2009

Porzadek



Dzisiaj małe pożadki i duze plany , Dominiczka oczywiście pomagała w wyborze materialu na nowy woreczek . Skrawki materiału mam wszędzie ale mała przeszczęsliwa. Dzisiaj przyszly także nabyte  za grosze cynowe telerzyki. Jutro idziemy na jasełka w wykonaniu Kubusia i na zakupy świąteczne bo dzieciątko jakos zwleka w tym roku.

wtorek, 8 grudnia 2009

Biegam

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie.
Paulo Coelho (ur. 1947)
Piąta Góra

Dominiczka na dobre dzisiaj załapała o co chodzi z tym chodzeniem i zasuwa na 2 nogach po całym mieszkaniu Przełomowy dzień nastał czyli rodzice już całkiem maja przegwizdane. Z planów porządkowych hmmmmmmmmmmmmmmmmm. Plan jest i tyle realizacja hmmmmmmmmm coraz bardziej podchodzę do tych świątecznych porządków w sposób budowlany kto wtajemniczony to wie

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Dzisiejszy dzień mnie dobił. W pracy zakopana po uszy w papierach, dokumentacja za dokumentacja i niezorganizowanie doprowadza mnie do obłędu. Ale co zrobić byle do przodu i tak nikt nie widzi lub nie chce widzieć. Na pocieszenie dzisiaj kurczak z rożna i grzaniec a przede wszystkim uśmiech Domisi i odrazu chce sie żyć. Coraz bardziej za nia tesknie w pracy mialo byc lepiej z czasem a mi jakoś gożej i biegne z pracy na skrzydłach żeby zobaczyc ten 4 białe kiełki. Tylko czemu ten czas tak zasówa a ona rosnie jak na drozdzach tylko po rzeczach widze

mikołaj



sobota, 5 grudnia 2009






Z wczorajszych planów porządkowych nic nie wyszło rano spacerek 3 godzinny z Dominika :) Dopadłam nowy sklep plastyczny i całe szczęście ze to koniec miesiąca i nie miałam za dużo pieniędzy przy sobie :) Od razu zabrałam się za zrobienie kalendarza adwentowego, wzór podpatrzyłam mam nadzieje że autor nie będzie miał mi za złe :) potem wizyta w castoramie może wreszcie doczekam się fugi w łazience i mam nadzieje ze nastapi to jeszcze w tym roku. Dzisiaj Mikołaj pierwszy Dominiczkowy na poczet mikołaja dostała już parę rzeczy dzisiaj zostały tylko klocki wielka paka. Kolejna rzecz która będę zbierać po mieszkaniu. No i dzisiaj przyjeżdżają dziadki na szczęście Tomek upiekł wczoraj ciasto bo ja jakoś weny nie miałam. A to zdjęcie u góry pokazuje mojego niejadka