wtorek, 13 grudnia 2011

niedziela, 4 grudnia 2011

środa, 23 listopada 2011

List do Mikołaja

List do Świętego Mikołaja został wysłany. Mikołaj nawet zostawił jedną czekoladkę w rozpakowanej kopercie. A w liście do mikołaja była lalka sikająca z wózkiem, klocki Duplo oczywiście ( uwielbiam reklamy telewizyjne )     i to że za plastikową lalkę z wózkiem trzeba zapłacić przynajmniej 200 zł i to, że klocki dla trzylatka w oszałamiającej ilości elementów kosztują 120 zł. I nie zamierzam kupić oryginalnych szczególnie, że identyczne z innym logo w ilości 50 razy większej kosztują połowę mniej. Wkurza mnie to nakręcanie rodziców jakie to niebezpieczne używanie jest nieoryginalnych  zabawek. A moja niespełna trzyletnia córka obiera marchewkę czy ogórek nożem, kroi wszystko z wielkim zapałem, oczywiście nie dostaje tasaka ale nożyk z ząbkami  i co żyje, ma wszystkie palce i na dodatek świetnie sobie radzi w kuchni, w ogródku też kopie ze mną  grządki normalnymi narzędziami, pomaga mi w domu sprzątać. Nigdy nie była uczulona, choć dotyka zwykłego plastiku nietestowanego (np miski, wiadra, torby itp) to co może stać się od zabawki, nie mowę tu o jakiejś rozpadającej tandecie tylko o zwykłych zabawkach które nie maja tego czy innego loga. Dobra koniec wywodów i tak je będę z pewnością kupować jak mała zacznie chodzić do przedszkola czy szkoły, co zrobić.
Wczoraj moja córka wysiadywała jajko :) i wykluły jej się pisklaczki, które później poszły spać do mojego łóżka, na szczęście zmieściłam się z nimi ...... i ponoć się wyspałam.

piątek, 18 listopada 2011

Moi dziadkowie są razem 55 lat jutro z tej okazji przyjeżdżają do nas na cały dzień, będzie pyszny obiad, ciasta, szampan i kolacja mmmmmmmm. Ogólnie wynik imponujący.

środa, 16 listopada 2011

zimno nam bryyyyyyyy

Zima zbliża się małymi krokami, ostatnie dni grzejemy się z Mika pod kocem objadamy  popcornem lub ciasteczkami które pieczemy  razem i które nie doczekały się nawet jednego zdjęcia, po prostu znikaja w okamgnieniu, a miałam się odchudzać hmmmmmm.
 W pracy jakoś ciężko ciągle jakaś awantura, zresztą nie pamiętam , żeby było inaczej. Natomiast brakuje w moim życiu kobiet   na szczęście w pracy mam jedną bo zupełnie bym zdziczała wśród tych chłopów. Ponoć łatwiej dogadać się  z facetami - guzik prawda. Po pięciu latach wiem jedno, mężczyźni są gorsi od bab. W ogóle nie potrafią się dogadać, ze wszystkiego robią gigantyczny problem, obgadują, kablują itp. istna masakra.

Kolory

Misia uczy się intensywnie kolorów zamęczając wszystkich pytaniami " Jaki to kolor?" No i tym sposobem pytam się jej:

- Jakiego koloru jest jej ptaszek Kubuś?
- To nie jest Kubuś
- Jak to nie , a jak nazywa się twój ptaszek ?
- Ekranek
- Ekranek , na pewno,a może kanarek  ?
- Taak, kanałek
- no to jaki ma kolor
- popielowy
-hmmmmmmmmmm

Nauka mówienia - bezcenne :)

poniedziałek, 14 listopada 2011

Takie tam

Po weekendzie trzeba wrócić do rzeczywistości, miałam nadzieje zmienić tą rzeczywistość w tamtym tygodniu, ale niestety nie chcieli mnie :(. Wychodzę z założenia, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. To że mnie nie chcieli, to znaczy że jestem potrzebna gdzie indziej i już. Tak ogólnie myślę, że ja już muszę przestać szukać, bo utknęłam tu na dobre, nigdzie mnie nie chcą więc zostaje.
A propos mojego "sieroctwa" to w nocy z czwartku na piątek ślęczałam nad zestawieniem do pracy w sobotę kończyłam z zadowoleniem, że nie zostawiłam tego na ostatni moment, a w niedziele okazało się że mój plik wywiało i połowę niedzieli spędziłam na wklepywaniu tabelek od nowa z rewelacyjnym humorem na zasadzie nie podchodź bez kija.
Pogoda natomiast jest piękna, udało nam się jeszcze przed zimą poprzycinać drzewka, wiem wiem że trochę za późno, ale jakoś nie było kiedy. Mój małżonek kończy renowacje drzwi, niestety pod farbą nie było deski tylko sklejka łatana wiec mieliśmy wybór, albo farba kryjąca albo okleina - padło na okleinę. Drzwi wyglądają ślicznie, doczekały się nowych szybek, nowej klamki, całe zostały misternie opalone, oszlifowane i oklejone.Do kompletu kupiliśmy drzwi do sypialnie, bo nie było :). W sumie drzwi do sypialni kupiliśmy z powodu renowacji zewnętrznych - po prostu było mi zimno, do wymiany zostały jeszcze łazienkowe, łącznie z łazienką, ale to po wygranej w totolotka chyba :).

niedziela, 6 listopada 2011



Ubijanie kapusty
 To co Dominiczki lubią najbardziej 


Jesienne porządki liście, liście i jeszcze raz liście 





pracy nigdy dość po grabieniu czas na placki :)

I nasz nowy członek rodziny : KUBA

Z nowości słownikowych mojej córy na topie jest aktualnie : niefifer - renifer. 
A u mnie coraz lepiej wszytko się powoli układa pozytywne nastawienie do życia dużo daje jakoś tak łatwiej, weselej i do przodu :).

niedziela, 30 października 2011

niedziela, 23 października 2011

Od dziś tylko dobre dni i już...........

Grypka nadal nas trzyma niestety weekend już minął i rano trzeba znowu iść do pracy. Postanowiłam ostatnio zmienić nastawienie do życia i do ludzi nie wiem na ile mi to wyjdzie, ale się staram, chyba jest coś w tym przyciąganiu, więc od dzisiaj jestem optymistą ,  nie żebym była jakimś pesymista, ale raczej marudziłam  bez przerwy i ściągałam na siebie różne zdarzenia. jest tyle pięknych chwil i rzeczy które chce zrobić i zrobię i wierze. Kto się przyłączy do mojego jesiennego postanowienia ?

czwartek, 20 października 2011

i DOPADŁO MNIE PRZEZIĘBIENIE

Najpierw Mika miała katar później z katarku zrobiła się gorączka na szczęście po terapii czosnkowo- cebulowo- malinowo - cytrynowo - pigwowej wirus znikł i mała jest oki. T. dopadło przedwczoraj gorączka  i katar, a mnie połamało wczoraj idę na urlop.

wtorek, 11 października 2011

Szaro buro i smutno

Jakoś nie wiem jak napisać co się u nas dzieje, a dzieje się ostatnio sporo. U nas chyba nigdy nie może być spokojnie tym razem dziadka dopadło, niestety starość dała o sobie znać w sposób którego żaden z nas się nie spodziewał. Dziadek jest pod opieką lekarza leki zaczynając działać, ale perspektyw na lepszy stan nie ma, wręcz możemy spodziewać się tylko gorszego. Diagnoza : starość i tyle. Tylko żal ogromny w sercu, że to już nie on. I tak minęły nam ostatnie tygodnie, zahaczyłam też 2 dniowy urlop i nerwowo poszukiwałam przedszkola dla małej, na razie ten stan ustąpił bo jak mam zabrać szkraba jak słyszę :"tylko nam jej nie zabieraj bo dla niej żyjemy "
A dzisiaj jakimś cudem mój maż ma znowu urodziny STO LAT !!!!!!!!!!!!!!!!




wtorek, 13 września 2011

Zaległości

Dawno mnie nie było, ale jakoś czasu mi brakuje, wszystkie weekendy zajęte, a w tygodniu zawsze coś się dzieje. 
Najpierw byliśmy na imprezie z pracy(zdjęcia niżej), a w ten weekend obchodziliśmy rocznice ślubu już 6 nie wiem jak to jest, że ten czas tak zasuwa . Na ta okazje zrobiliśmy z mężem pyszne ciasto łabędzi puch. niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia, ale polecam dla ludzi lubiących kokos.
A w ogródku rozpoczynamy pożarki niestety jesienne. Przekopałam jedną rabatę, poprzesadzałam wszystkie kwiaty z niej i planuje posadzić tam kolorowe kwiatki. Kupiłam już ozdobny czosnek, czosnek olbrzymi, szafirki, tulipany, krokusy od teściów dostałam tez spory worek cebulek. W moim ogródku ma być kolorowo na wiosnę wysieje jeszcze inne. Planuje też przenieś mój warzywnik, przyciąć drzewa i żywopłot, ale jakoś słabo nam idzie i mam nadzieje, że zdążymy przed pierwszym przymrozkiem wszystko zrobic. Natomiast nasza mała myszka jest chora od wczoraj ma katarek i gorączkę , na razie walcze domowymi sposobami jak dzisiaj się nie poprawi czeka nas wizyta w przychodni. 


niedziela, 4 września 2011