Odważyłam się zjeść i żyje, wcale nie jest to takie straszne, w smaku przypomina wodę z stawu z cytryną i raczej nie zostanę smakoszem ostryg, choć mężowi bardziej smakowały, ale wiem już jak smakują.
piątek, 31 stycznia 2014
W poszukiwaniu czarnej perły...
Odważyłam się zjeść i żyje, wcale nie jest to takie straszne, w smaku przypomina wodę z stawu z cytryną i raczej nie zostanę smakoszem ostryg, choć mężowi bardziej smakowały, ale wiem już jak smakują.
czwartek, 30 stycznia 2014
Styczeń
No i kończy się styczeń, obiecywałam sobie częściej wrzucać notki, ale jak to ja i może niech tak zostanie, bo w końcu to mój blog. A styczeń mija mi dość intensywnie, od 17 mama ma remont łazienki, niechcąco okazało się że my też, rury przegniłe, więc wymiana pionów, dzień przed urodzinami mojej Dominiki, jakimś cudem udało się zorganizować przyjecie, moi rodzice upiekli pyszny tort czekoladowy,
moje ciasto oczywiście nie wyszło, ale co tam :). Najważniejsze, że mam w domu cudownego pięciolatka
A oprócz remontu i ciągłego kurzu, to od początku roku imprezujemy, był sylwester, 60 teścia, urodzinki Dominiczki, dzień Babci i Dziadka, spontaniczna wizyta u Izy i Wojtka, ognisty grzaniec u Romy i Michała :) i zabawa karnawałowa w sobotę. I ja się dziwię, że na nic nie mam czasu. Postanowiłam, że ten rok będzie wspaniały i już.
moje ciasto oczywiście nie wyszło, ale co tam :). Najważniejsze, że mam w domu cudownego pięciolatka
A oprócz remontu i ciągłego kurzu, to od początku roku imprezujemy, był sylwester, 60 teścia, urodzinki Dominiczki, dzień Babci i Dziadka, spontaniczna wizyta u Izy i Wojtka, ognisty grzaniec u Romy i Michała :) i zabawa karnawałowa w sobotę. I ja się dziwię, że na nic nie mam czasu. Postanowiłam, że ten rok będzie wspaniały i już.
sobota, 11 stycznia 2014
Pomocy
Pierwszy tydzień pracy zaliczony, a był dość intensywny, choć taki krótki. We wtorek przywieźli mi kanapę, na szczęście Panowie się zlitowali i za małą opłatą wnieśli mi ją do góry. Niestety nie udało nam się poukładać, mebli, a kolejne dni nie były lepsze, w środę po pracy dentysta w domu byłam o 22, w czwartek wybrałysmy się z mała na kurs tańca z jej koleżanką z przedszkola. Dopiero w piątek udało nam się ogarnąć mieszkanie. Kanapa jest cudna, barrrrrdzo wygodna, rodzinna, niestety czeka nas mały remont bo kolorystycznie nie pasuje, a może pomożecie. Przeglądam z zapałem internet ale nic nie wpadło mi w oko. Na dzień dzisiejszy wygląda tak
i jest nijak..., kolor rzeczywisty jest taki jak pod poprzednim postem.
wtorek, 7 stycznia 2014
Nowości
Subskrybuj:
Posty (Atom)