piątek, 9 listopada 2012

Nowa ja


Dzisiejszy wieczór spędziłam z mama u fryzjera taki babski i mam nową fryzurę z którą nada się oswajam wygląda tak 

Z przodu

z tyłu

 Mamy  z myszą tez pierwsze pierniki za sobą, oczywiści razowe z tego przepisu http://pyszneizdrowe.blogspot.com/2011/12/prawdziwe-pierniczki.html


Po raz kolejny próbowałam polubić krewetki 


Krewetki usmażyłam na oliwie z czosnkiem i chili dorzuciłam paprykę i natkę pietruszki, doprawiłam do smaku. Sos wyszedł super, a krewetek nadal nie lubię.


Z każdym dniem zaskakują mnie matki rówieśników mojej córki, despotyczne, zapatrzone w siebie babole, które od małego uczą dzieci rasizmu i klasyfikacji. Trzylatek rozróżniający markowe ciuchy to już zdecydowanie przesada lub czterolatek chodzący w stringach. Nie chcę aby moja córka wyrosła na kogoś takiego, a co to jest tak naprawdę markowy ciuch i o czym on świadczy, jeżeli o jakości to oki, ale przeważnie ktoś próbuje mi wmówić że coś jest dobre, a coś nie. A gdzie jest dzieciństwo, zabawa i radość.  

6 komentarzy:

  1. Ja również nie jestem fanem krewetek więc ci się nie dziwie ;p a co to za przedszkole, że matki zakładają dzieciom stringi jestem w szoku. Fryzurka jest oszołamiająca , ślicznie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna fryzurka :) a ja po prostu uwielbiam krewetki :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ masz fajną pomocnicę w kuchni...pierniczki-pycha

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany ale głodna się zrobiłam, zapisałaś się jako pierwsza w Candy, ale trzeba polubić i udostępnić na Facebooku :) jeszcze. Ania

    OdpowiedzUsuń