Jakiś wirus dopadł małą wiec siedzimy dzisiaj w domu same, a jak jesteśmy same to oczywiście kuchcimy. Po likwidacji mieszkania dziadków dostało mi się w spadku kilka gadżetów i pamiątek w tym foremka do rozetek i długo nie wytrzymałam aby ja wypróbować
Rozetki
2 jajka
1 szklanka mleka
1 szklanka mąki
2 łyżeczki cukru
olej do smażenia
Wszystkie składniki mieszamy do konsystencji gęstej śmietany, rozgrzewamy olej, foremkę najpierw wkładamy do gorącego oleju, a później zanurzamy w cieście i smażymy ( nie wolno zanurzać całej foremki, bo trudno zdjąć ciasto - wiem coś o tym :) )
w skarbach mojej babci znalazłam jeszcze coś takiego
parę dni zajęło mi śledztwo, cóż to jest i już wiem, to szynkowar, urządzenie do produkcji domowej szynki, na necie znalazłam mnóstwo przepisów które będę na pewno testować i to już niebawem, uwielbiam domowe wędliny takie bez chemii i całego tego syfu. A tu jeszcze kilka drobiazgów które zwerbowałam
 |
Kuty świecznik, najprawdopodobniej robota dziadka |
 |
młynek do kawy |
 |
filiżanki i mleczni |
 |
Jeszcze jeden mlecznik a ten kogucik to prezent od Oli bardzo mi się podoba |
Mam jeszcze jedna rzecz po babci którą bardzo chciałam- maszynę - ale musi minąć dużo czasu zanim będę potrafiła przy niej usiąść. Maszynę kupił babci mój dziadek za całą swoją wypłatę (jedną z pierwszych po ślubie), babcia była krawcową i szyła na niej całe życie, a dziadek ją skrupulatnie reperował. Powstały na niej tysiące rzeczy i zawsze będzie mi się kojarzyć z nią, Jednaka na razie jest za wcześnie.
A dzisiaj mój tato ma urodzinki , Sto lat tatku :)