sobota, 5 października 2013

Jesiennie


Moja pierwsza "mielonka" zmieliłam karczek doprawiłam czosnkiem sola, pieprzem i majerankiem. Gotowałam w szynkowarze przez 2 godzinki. Nie ma to jak domowe wyroby.


Coraz zimniejsze poranki, szron, mróz, ale nam to nie przeszkadza, uwielbiam nasze zabawy, Sara też coraz więcej słucha i przestałam mnie podgryzać ( nareszcie nie mam siniaków)


Zimne jabłka prosto z drzewa, słodkie jesienne jedno dla mnie drugie dla niej 


2 komentarze:

  1. Apetycznie wygląda ta Twoja mielonka ;) Zimno coraz bardziej niestety, ja ciepłolubna jestem

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj to zdrówka życzę!
    PS przepiękny pies

    OdpowiedzUsuń