wtorek, 25 marca 2014

Chorobowo

Siedzę sobie z córką w domu od soboty, biedaczek złapał grypę żołądkową, ale jak nic się nie będzie działo może jutro wrócę do pracy.

 Udało nam się wreszcie zrobić rozsady, w tym roku jakoś późno się do tego zabrałam


 Po raz pierwszy kupiłam nasiona na kiełki, przeważnie kupowałam gotowe, wsypałam nasiona do słoika zalałam wodą na parę godzin, odcedziłam i dwa razy dziennie je płukam, powinny być gotowe za 2 dni mmm


2 komentarze:

  1. Ja w tym roku stawiam na relaks na balkonie :) żadnych pomidorów i innych pyszności nie będę sama hodowała :) Zdrowia duzo dla Miki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję, że córeczka już zdrowa, taka piękna pogoda więc mogłybyście smigać na spacery.

    OdpowiedzUsuń