sobota, 20 lutego 2010

 

Szaro buro za oknem  a w domu...................................................

.....................................wiosna, za sprawa kilku bliskich osób :) od których dostałam te prezenciki

Dawno mnie nie było ale przechodzę jakieś przesilenie i nic mi się nie chce. Dzisiaj na szczęście już puściło i zaczynam nadrabiać zaległości. Natomiast Dominisia w ogóle nie przejmuje się szaruga i rośnie jak na drożdżach coraz bardziej zaskakując mamę. Potrafi już tupać nogami złościć się i włazic na co popadie np. dzisiaj ściągałam ja z parapetu okna
A to dzielo mojego męża

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz