Wczoraj byliśmy na wieczorze Meksykańskim jak zwykle było wesoło,a szczegóły tu
http://potworkiispolka.blogspot.com/ A dziś lenistwo poimprezowo-niedzielne.
W ostatnim czasie specjalizuje się w wypiekach z jabłek ( po prostu skrzynkami do nas docierają i trzeba je przerabiać)
Dzisiaj upiekłam po raz kolejny tarte i razowy jabłecznik włoski
do pracy, z tego przepisu http://bakeandtaste.blogspot.com/2011/02/jabecznik-woski-razowy.html, a tak wygląda w moim wykonaniu, pachnie pięknie niestety spróbować mogę dopiero jutro.
W tym tygodniu zrobiłam jeszcze fantastyczne drożdżówki serduszka, pozazdrościłam Izie
http://potworkiispolka.blogspot.com/2012/05/po-caym-dniu.html w moim wykonaniu z dżemem nie chciało mi się łuskać orzechów, drożdżówki są pyszne i bardzo łatwo się je robi u nas kleiła je Mika, a jak potrafi to trzylatek to potrafi każdy
A w mojej kuchni brakuje tylko wiszących kurzych łapek, wiedźma już jest, kocioł też i suszące się zioła i warzywa
 |
Tu suszy się lubczyk |
 |
A to mój pierwszy własnoręcznie wyhodowany czosnek (w oryginale zdjęcie jest w pionie, ale mam jakiegoś chochlika na blogu ) |
 |
A tu kolejna bazylia kiełkuje |
 |
Tu suszy się mięta |
 |
I moja okazała koniczyna ma już 5 listków |
 |
Lawenda, pietruszka, i pierwsza papryczka chili i wszytko sama wyhodowałam
|
W piątek moi rodzice kupili okno do pokoju Dominiki w sierpniu zaczynamy remont pokoju małej sponsorowany przez dziadków. W innym wypadku to chyba wyrobili byśmy się na maturę malej. A okno jest takie piękne, chyba będę je myła co tydzień, bo na moje nie mogę patrzeć, podobnie jak na łazienkę.