środa, 25 lipca 2012

Zabawlac

Dominika chodzi z pradziadkiem na zablawac czyt. Plac zabaw. Rozszyfrowanie tego trochę mi zajęło. A dzisiaj byliśmy na spacerku koło domu. Dominika uczy się jeździć na większym rowerze już całkiem dobre jej wychodzi.

żadna wycieczka rowerowa nie może obejść się bez dokarmiania owieczek 



Podążając dalej tokiem zabawlacu to koza z nosa hihihi

3 minuty od dom -nigdy nie wrócę do miasta 

Mój osobisty strach na wróble 
Pierwsze melony 


 Nasze pomidory 


I jeszcze więcej pomidorów
Chilli
Borówka


1 komentarz:

  1. ile pomidorów wow a ja się cieszę, że mam już dwa :) nie dziwie się, że nie chcesz wracać do miasta.

    OdpowiedzUsuń