poniedziałek, 4 sierpnia 2014

PIERWSZY DZIEŃ URLOPU

I mija pierwszy dzień urlopu - ponoć go mam
Najważniejsze wydarzenie dnia, a raczej nocy to wizyta wróżki zębuszki

Uroczy uśmiech mojego łobuza



To nasze nowe kafeleczki na tarasie, jak wreszcie przestanie padać to może będą gotowe

A to nasze miejsce na ognisko w trackie produkcji by mój małżonek

Tak pięknieje nasz domek

i elewacja z drugiej strony, już ocieplona

I dzisiejsze dzieło męża mojego jeszcze przed lakierowaniem ławeczka koło ogniska





Może mi ktoś powiedzieć co to jest, posadziłam tu cukinie i patisony, owoc ma jakieś 15 cm, wygląda jak patison lub arbuz. 
Remont przedpokoju nadal trwa i będzie jeszcze trwał..........
W weekend odwiedziliśmy IKEE i Agate. W Ikei kupiłam sobie sitko i świeczkę tylko 19 zł w kasie, chyba coś ze mną nie tak. Nowy katalog też nie zrobił na mnie wrażenia. Za  to w Agacie dopadłam super miski gliniane za całe 9 zł z wysprzedaży


I nie mogłam sie powstrzymac od wypieku w nim mojego chlebka - mój ulubiony przepis, ulubiony bo tylko 4 godzinki trzeba czekać, jakoś 12 godzinne oczekiwanie mi nie pasuje.

A na koniec kreatywność mojego dziecka


6 komentarzy:

  1. Wróżka zębuszka!
    O tak... Pamiętam... hihi!
    Moje najstarsze dziecię miało z nią tylko do czynienia.Dwóch młodszych nawet nie przyzwyczajaliśmy, a to dlatego, że...
    ...Timowi (najstarszemu) wyleciał ząb. Wiadomo, że za każdy musiała się wróżka wywiązać z rańca finansowo. Ot i tu Matka, czyli Ja przejrzawszy portfel późną porą stwierdza, że odpowiedniego nominału nie ma. Echhhh... Trzeba będzie z rana szybko pieniążek włożyć i dziecię nawet się nie połapie! Ot, i Matka wzięła ząbek i... poszła spać.
    A rano tragedia!
    Dziecię wcześniej się obudziło i był krzyk- "Mamooooo! Wróżka zębuszka zęba rąbła, a kaski nie zostawiłaaaaaa..."
    Dlatego już na wszelki wypadek dwóch młodszych dość wcześnie uświadomiliśmy, że wróżkę zębuszkę mogą sobie włożyć między bajki... ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihi a mi się podoba ta naiwność i wiara w bajki :)

      Usuń
  2. fajnie wygląda ten chlebek z misy:))...a co do remontu ..oj pamiętam nasze gruzowisko..teraz to już dla mnie takie remonty jakie mam dziś to kosmetyka:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia :) Ciekawie tu naprawdę, będę wpadać :)
    Zapraszam do siebie : uusi-alku-kinia.blogspot.com ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Chleb wygląda apetycznie, jaki piękny szczerbol.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już wróżki zębuszki mam za sobą:))ale to bardzo przyjemny okres w życiu:)))śliczny buziak:))))chlebek wygląda bardzo apetycznie i miło tam wokół Ciebie:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń