piątek, 18 maja 2012

:)

No i znowu moja waga stoi, żadna kobieta nie lubi tego stanu, ale co zrobić taka to nasza natura, ogólnie nie umiem uwierzyć, że to już 1,5 miesiąca jem inaczej no i że spadło mi 7 kg do upragnionego celu jeszcze około 10, ale spokojnie. Musze jednak urozmaicić trochę moje menu, bo ostatnio ( z powodu przesilenia  lub gadania na Skypie ) moje jedzenie jest mocno schematyczne, przewidywalne i zaczyna mi bokiem wychodzić. Mam plan na weekend zrobić coś ciekawszego. Ogródek natomiast leży odłogiem od tygodnia, temperatura otoczenia zdecydowanie nie sprzyja pracą ogrodniczym, ona chyba ostatnio nie sprzyja niczemu. Mam lenia, przykleił się jak rzep i puścić nie chce. Zawsze mam mnóstwo planów, koncepcji dopóki nie zjem obiadu, a jak się zje, żołądek w błogim stanie, to wypadało by tak na chwileczkę, dosłownie 5 minut usiać i nic nie robić, szkoda tylko, że z tej chwileczki  robi się pół dnia. Ale co tam może na emeryturze............................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz