wtorek, 29 czerwca 2010

Rowerowo

Dzisiejsze popołudnie spędziliśmy na rowerkach i placu zabaw. Pogoda była dzisiaj piękna a Dominiczka szalała na huśtawkach i piaskownicy teraz śpi jak aniołek. Maluch złapał bakcyla rowerowego uwielbia z nami jeździć. jedyny problem  to zapinanie kasku już dwa razy ja przycięliśmy zapięciem bo oczywiście głowę musi dawać na dół no i  po pracy zmobilizować sie do przejażdżki to nie lada wyczyn  .
Dominika nauczyła sie ostatnio mówić "tu" i pokazuje paluszkiem. I na większość pytań odpowiada "nie" np. czy idziemy sie kąpać?. Nieeeeeeeeeeeeee. Mówi to tak słodko, lekko przeciągając, że o kąpiel pytam ja kilkakrotnie w ciągu dnia :)
A z nowości to moja rodzinka na dobre ruszyła z projektem  rozwalenia poukładanego życia, ale o tym później. Rewolucje to nasza specjalność.
Mamy zaplanowany już każdy kont w nowym domu. bardzo lubię zmiany i remonty. Na razie to wegetuje bo nie mogę nic ruszyć w mieszkaniu bo i poco, męczy mnie to okrutnie, ale wytrzymam jeszcze te parę miesięcy. Wyżywam sie natomiast kulinarnie.Dzisiaj pierwszy raz w tym roku kupiłam bób i jagody cena zwala na kolana 15 zł za kg jagód, bób 8zł, o reszcie nie wspomnę, uwielbiam warzywa, ale 30 zł w warzywniaku za kilka marchewek,seler, 3 cebulki, garść jagód, bób, 2 ogórki, koperek i pietruszek mnie dobija - mała siatka. Za to zapach fantastyczny. Bób ugotowałam w osolonej wodzie z koperkiem ( takie proste a takie pyszne), a do jagód dorwała sie mała zjadła cały kubeczek w 5 minut bez żadnych dodatków język do teraz ma niebieski, a miałam zrobić koktajl :). No to na tyle dzisiaj bo jutro pobudka 4 30 pozdrawiam wszystkich cieplutko choć zastanawiam się czy oprócz 4 osób o których wiem  ktoś w ogóle czyta ten blog ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz